Wraca pomysł  Janusza Kubickiego w sprawie budowy strefy przemysłowej przy S3 i ul. Kętrzyńskiej, a w związku z tym wylesienie gruntów w niedalekiej odległości od osiedla Mazurskiego, Pomorskiego i Śląskiego.
Do jej powstania do tej pory nie doszło, gdyż Lasy Państwowe odmówiły przeznaczenia kilkuset hektarów lasu na ten cel. Teraz w Ratuszu podejmowane są próby pozyskania gruntów inna drogą – przez Sejm i specustawą.

Co niepokoi? Bliskość dużych osiedli mieszkaniowych oraz poszerzenie istniejącej strefy na „Spalonym Lesie” w kierunku centrum miasta. Bliskość obszaru źródliskowego Gęśnika.  

Czy zrobiono badania społeczne i środowiskowe, jak inwestycja wpłynie na mikroklimat tej części miasta?
Strefy przemysłowe jako czynnik rozwoju i wzbogacania się miast są ważnym aspektem i w grę wchodzi wiele dodatkowych kwestii, np. kto będzie inwestorem i jakie miejsca pracy zapewni, czy zatrudnienie znajdą kształcący się lokalnie ludzie, czy znajdzie się tam miejsce na lokalne, również mniejsze biznesy, czy tylko tylko dla wielkich korporacji? Przede wszystkim też przy planowaniu stref nie można zapominać też o mieście jako przestrzeni.

Zielona Góra w terenie zurbanizowanym ma zatrważająca małą ilość terenów zielonych, czyli np. parków. Na tle innych miast wypadamy blado. Sytuację ratuje fakt, że miasto jest otoczone lasami i jest właściwie polaną wśród lasów. Charakterystyczne dla miasta powinno stać się to, że wjeżdżając do miasta rzeczywiście te lasy widzimy. Widok wielkich barakowych hal otoczonych betonowym parkingiem nie jest zachęcający, a tak buduje się jak do tej pory strefy przemysłowe, wylesiając 100‰ obszaru.

Emocje budzi też ulokowanie strefy w sąsiedztwie Osiedla Mazurskiego i Pomorskiego. Osiedle Mazurskie graniczy z cennym przyrodniczo terenem – niestety juz częściowo powstało na nim. Chodzi o Źródliska Gęśnika, które już kilka lat temu staraliśmy się uczynić zespołem przyrodniczo krajobrazowym. Temat wylądował w urzędniczej szufladzie.

 

 

 

Czy zrobiono analizę alternatywnych lokalizacji, które nie wiązałyby się z likwidacją tak gigantycznego obszaru lasu w sąsiedztwie osiedli i cennego obszaru Źródlisk Gęśnika?

Strefa przemysłowa w proponowanym miejscu spowoduje zmianę krajobrazu miasta, zmniejszenie terenów rekreacyjnych przy dużych osiedlach, zwiększy ruch samochodowy i nie pozostanie bez znaczenia dla mikroklimatu. Ma być kilka razy większa od istniejącej strefy na Spalonym Lesie przy Trasie Północnej. Z drugiej strony okolica jest dobrą lokalizacją ze względu na skupienie stref w jednej części miasta i np. nie wycinanie Lasu Piastowskiego przy obwodnicy południowej.

Dlatego od wielu lat proponujemy inne rozwiązanie i powiększenie istniejącej strefy na Chynowie w kierunku Zawady gdzie również jest bezpośredni dojazd z S3, z zachowaniem odpowiedniego zielonego buforu dla Chynowa i Zawady. Wielkościowo jest to podobny obszar. Strefa wówczas zostałaby odsunięta od centrum miasta.

Nie jest przesądzone, że Lasy Państwowe zgodzą się przekazanie gruntu.

Co jednak można zrobić, by strefa była jak najmniej uciążliwa jeśli będzie miała powstać?
Naszym zdaniem to:
– odsunięcie strefy na północ w kierunku Zawady,
– zachowanie znacznej zielonej „zasłony” od dróg w postaci lasu bezpośrednio przy S3 i innych ulic oraz systematyczna zamiana leśnego buforu sosen na drzewa liściaste,
– pozostawienie zielonych enklaw na terenie samej strefy zamienianych stopniowo na enklawy liściaste lub wykorzystanie istniejących liściastych jeśli są,
– dbanie o gospodarkę wodną.

Ważne jest, aby wszystkie te działania były elementem kompleksowego planu zagospodarowania przestrzennego, który uwzględni zarówno potrzeby gospodarcze, jak i środowiskowe, a także głos mieszkańców. Proces konsultacji społecznych powinien być transparentny i otwarty na dialog, szczególnie dla tak ważnej inwestycji.