Historia jednego podwórka. O tym, jak podwórka z potencjałem stają się parkingami dla dewelopera. Kupiecka 7. Zielona Góra.
Zapraszamy do obejrzenia i udostępniania drugiego odcinka filmu z serii “Oblicza Zielonej Góry”. Tym razem nasza kamera odwiedziła ul. Kupiecką7. To tam niedawno zniszczono zielone podwórko w ściśle zabudowanym śródmieściu.
Magistrat, pomimo unijnych dotacji na rewitalizację, nie zobaczyło potencjału w tym podwórku i bez konsultacji z mieszkańcami zdecydował o jego zabudowie pod parking na 100 aut. Związane jest to z interesami stawiającego na działce obok „apartamentowiec” dewelopera. Ciasna już zabudowa centralna miasta, z niedostateczną ilością parkingów i z niedostateczną ilością miejsc zielonych, zagęści sie jeszcze bardziej.
Wycięto drzewa, w tym owocowe, zniszczono zieleńce. Bez żadnych konsultacji z okolicznymi mieszkańcami zaplanowano zabetonowanie całego podwórka, tuż pod ich oknami wraz z drogą dojazdową.
Enklawa spokoju i zieleni w tym rejonie, zamiast doczekać się docenienia i rewitalizacji (tam są zabytkowe mury, cudowna klatka schodowa, wyjątkowa promenada między kilkoma podwórkami), zostanie betonową pustynią, w dodatku pod interes jednego człowieka (jeden człwoiek buduje, jeden człowiek sprzeda z zyskiem mieszkania, bez parkingu mógłby sie nie wzbogacić). A dla już istniejącego nie ma miejsca. Jak zwykle wszystko dzieje sie najwiekszą łatwizną.
Film pokazuje, jakiej Zielonej Góry nie chcemy:
1. Miasta, w którym nikt nie pyta się mieszkańców, czy może im pod domem wyciąć drzewa i kwiaty, żeby zrealizować plany dewelopera;
2. Miasta, w którym głos kilkorga mieszkańców się nie liczy;
3. Miasta w którym rewitalizacja jest betonowaniem, a nie inwestycją w przyszłość ludzi;
4. Miasta, w którym zwykły mieszkaniec nie ma szans dostać się do prezydenta;
5. Miasta, w którym niszczy się zasoby komunalne;
6. Miasta, w którym można bez ogródek wyciąć ludziom przed oknami drzewa, lasek, zabetonować skwer, urządzić składowisko śmieci i trujących odpadów, wybudować kurniki i wysypywać tony odchodów tygodniowo;
7. Miasta, w którym …..
Dość lekceważenia mieszkańców, ich praw i potrzeb.